„Juliusz Cezar” jakiego nie znacie. Premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej.
Juliusz Cezar, Warszawska Opera Kameralna, … More „Juliusz Cezar” jakiego nie znacie. Premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej.
Juliusz Cezar, Warszawska Opera Kameralna, … More „Juliusz Cezar” jakiego nie znacie. Premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej.
„Dzieło sztuki powstające powinno być wyższe nad wszystko, co dotąd było, musi zwalczyć wszystko, co było, wznosić się ponad całą przeszłością.” (Stefan Żeromski) To ku niej zwracają się oczy świata gdy drżą jego fundamenty. To ku niej nadstawia uszu przytłoczony ziemskimi sprawami człowiek – bez względu na swoje wyznanie. Sztuka. Otacza nas z każdej strony, choć … More Transcendentne misterium. „Pasja według św. Jana” J.S. Bacha w wykonaniu artystów WOK w Musikverein w Wiedniu.
„Kobieta chce iść swoją drogą, a mężczyzna swoją, ale każdy próbuje popchnąć to drugie w niewłaściwym dla niego kierunku. Gdy jedno chce jechać na północ, to drugie marzy o południu; w rezultacie jadą razem na wschód, choć obojgu wiatr w oczy wieje.” (George Bernard Shaw, „Pigmalion”) Związek – już semantyka tego słowa wywołuje pejoratywne skojarzenia. Wiązać … More Niebezpieczne związki. „Company” Stephena Sondheima w Warszawskiej Operze Kameralniej.
„Martwy jest jedynie mój duch. Ciało wciąż żyje. Moralność nie ogranicza mojej wolności. (…) Jeżeli jestem hieną, to hieną chudą i zgłodniałą: ruszam przed siebie, aby się podtuczyć.”(Henry Miller, „Zwrotnik Raka”) Bon-vivant, bawidamek, birbant, Casanova, Don Juan. Mężczyzna, który celebruje seks i dla seksu żyje. Łowca, zdobywca, odrzucający prawdopodobieństwo porażki – zupełnie jak bohater i … More Wyszydzić bon-vivanta. „Don Giovanni” w Warszawskiej Operze Kameralnej.
„Podła! Na pasku kłamstw mnie wiodła By nagle zepchnąć w otchłań, W bezsenną noc bez dna. Zgubna! Niewierna, choć nieślubna Fałszywa, samolubna, Podstępna, pusta, zła!” (Jeremi Przybora, „Podła”) Stop! Czy taki jest rzeczywisty obraz kobiety? Od zarania dziejów satyra nie pozostawiała suchej nitki na żeńskiej części populacji. Punktowano rozwiązłość, niestałość, fałsz, jątrzenie, kombinatorstwo, matactwo, dwulicowość. … More Fanaberie cynicznych intrygantów. „Cosi fan tutte” w Polskiej Operze Królewskiej.
„Lubię piękne melodie opowiadające o okropnych rzeczach”, powiedział kiedyś Tom Waits, współczesny kompozytor, wokalista i tekściarz. Ileż w tym prawdy, gdy pomyślimy o operze! To obrazy ludzkiego cierpienia, bólu, osamotnienia, lęku, zwątpienia, agonii, zaklęte w pięknej muzyce. Takiej jak kompozycje Pucciniego, autora największych operowych wyciskaczy łez, wśród których prym zdecydowanie wiedzie „Madama Butterfly”. Historia szczerej, … More Puccini w wielkomiejskiej dżungli. „Madama Butterfly” open air w Warszawie.
„Wyrzut Sumienia – to Pamięć – zbudzona – Jest jak tłumne Przyjęcie – Gdzie – co Odeszło – jest Obecne – Pod Oknem – przy Drzwiach – wszędzie – Stawia przed Duszą – Przeszłość – Każe przyjrzeć się – Zapałkę zapala – Do rozmiarów tego – co zaszło – Ma dopasować się Wiara” (Emily Dickinson) … More Reminiscencja niesłusznie oskarżonego. „Billy Budd” w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie.
Jeśli celebrować koniec roku, to tylko w operze!… Czy jednak, nie? Wigilia Nowego Roku, ta jedyna noc, gdy wszyscy, niezależnie od wieku, wyznania, narodowości i między innymi także preferencji muzycznych, chcą się bawić. Dlaczego więc tak wąska grupa społeczeństwa wychodzi z założenia, że przy muzyce klasycznej dobrze bawić się po prostu nie da? Opera od … More Wielki finał z wysokim C. Gala Sylwestrowa w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie.
Co najskuteczniej przypomina nam, że żyjemy? Ponoć jest to ból. Gdy przestajemy go odczuwać, to znaczy, że jesteśmy martwi, nie tylko w sensie czysto biologicznym, lecz przede wszystkim wewnętrznie. Odczuwanie, przeżywanie – kiedy doświadczenia nie przemijają wedle normalnego rytmu upływu czasu, lecz pozostawiają po sobie ślad, mniej lub bardziej trwały. Wtedy właśnie możemy powiedzieć, że … More Skruszyć wewnętrzny lód. Giuliano Carmignola i Cappella Gedanensis na 28. Festiwalu Mozartowskim.
Opera przybiera coraz bardziej zaskakujące formy wizualne. Zaczynam zastanawiać się, czy koniecznie istnieje potrzeba nadawania jej dodatkowego znaczenia, poza tym, które już wnosi muzyka i libretto. W „Ognistym Aniele” Prokofieva jest tyle przejmujących dzwięków, które pobudzają zmysły i przyśpieszają akcję serca, libretto opiewa historię tak mocno oddziałującą na wyobraznię… Historię mistyczną, mroczną, przepełnioną dramatyzmem opętania, … More W nawiedzonym hotelu. „Ognisty Anioł” w Teatrze Wielkim Operze Narodowej.